O nas - Okiem Psa » Pensjonat dla psów "MOJE MARZENIE"

 

Witam! Jestem Agat, siberian husky.

Mam już 14 lat. W zasadzie życie moje w większości, to życie tzw. "blokowca". Któregoś dnia moja Pani Ela, bardzo dla mnie dobra, złamała nogę. Pomyślałem wtedy — to już chyba po mnie. Jednak pani znalazła prywatny hotel dla zwierząt. Dosyć szybko przekonałem się, że moje obawy o dalszy los nie mają uzasadnienia. Pensjonat, gustownie urządzony, posiada pokoiki (każdy z oknem), które w zależności od potrzeb ogrzewane są kominkiem. Oczywiście, w moim przypadku jest to zbędne, wiec mogę wylegiwać się na tarasie na zewnątrz budynku. Do dyspozycji jest łazienka, gdzie zawsze mogę wziąć kąpiel po spacerze, lub wybiegu w 20-to arowym ogrodzie.

 

Psia rodzina 

Oczywiście wszystkie sprawy związane z higieną, spacerami, jedzeniem, odpoczynkiem itp. kontrolowane są przez opiekunów, których teraz wspomnę. Dodam tylko, iż słyszałem o nich, że to "psia rodzina".

 

 Pani Asia — to osoba zakochana w przyrodzie. Ma ponad 20-to letnie doświadczenie w pracy z psami, jest bowiem instruktorem tresury, hodowcą, wystawcą, asystentem kynologicznym, oraz byłym kierownikiem sekcji w Beskidzkim Związku Kynologicznym. Zna doskonale naszą psychikę i wie, czego potrzebujemy i wymagamy.


Pani Asia :)

 Pani Czesia to specjalistka od "jedzonka". Dba zawsze o to, abym ja, czy moi współpensjonariusze mieli o określonej porze posiłek, świeżą wodę, oraz czysty pokoik. To pani Czesia dba o ranny wybieg, spacery i inne potrzeby, jakie mogą wystąpić na bieżąco. Właśnie z nią uzgadniane są terminy pobytu w pensjonacie. Muszę Wam jeszcze powiedzieć, że pani Czesia, kobieta o wielkim sercu, jeśli zachodzi potrzeba, bez wahania zgodzi się na to, aby ci z nas, którzy nieco gorzej znoszą rozłąkę z właścicielem, mogli przebywać w mieszkaniu przy jej boku. Nie ukrywam, że osobiście z tego przywileju korzystam, kiedy jestem w pensjonacie sam.

    
 Wreszcie Pan Romek — wszyscy czujemy przed nim respekt. Faktycznie można się go bać. To jednak pozory. Jeżeli wykonujemy jego polecenia, to "dusza człowiek". On też pilnuje naszych potrzeb, tj. wybiegu, spacerów, na bieżąco świeżej wody itp. Ten facet potrafi zrozumieć nasz język, nasze myśli i zachowanie.


Pani Czesia i Pan Romek


 Kończąc, dodam, że poznałem tu kilka koleżanek i kolegów. Były to miłe wrażenia, chociaż nie ukrywam, że nie z wszystkimi się pogodziłem (taka to nasza natura), jednak bezpieczeństwo zapewniają wspomniani wyżej opiekunowie.


 Jeśli zaistnieją sytuacje, kiedy wasi ukochani opiekunowie muszą na jakiś czas zostawić was bez ich opieki, zapraszam właśnie do Pensjonatu dla Psów "Moje Marzenie". Tutaj będziecie  się czuli bezpiecznie, mając jednocześnie świadomość, że jesteście kochani jak w domu.

  DANE KONTAKTOWE

Joanna Bodzinowska

43-365 Wilkowice, ul. Krzywa 37

Pensjonat jest czynny codziennie od 7.00 do 19.00

  33 445 14 79
  692 340 188

 

Rezerwacji dokonujemy wyłącznie 

w formie telefonicznej 

Odpowiadamy na smsy 
e-mail: joanna.b1@poczta.onet.pl

Zapraszam!

 

Joanna


 

Mamy się czym pochwalić,
więc zapraszam do Naszej galerii zdjęć


zobacz galerie